PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742272}

Opiekun

Chronic
6,7 5 984
oceny
6,7 10 1 5984
6,9 17
ocen krytyków
Opiekun
powrót do forum filmu Opiekun

Film straszny. Są obszary dotyczące ludzkiej intymności, których nie wolno przekraczać. A w tym filmie je przekroczono i to wielokrotnie. Jeśli ktoś jest empatyczny to wyjdzie po tym filmie chory z bólu.

Filmu nie ratuje ani dobra gra aktorska ani ciekawe prowadzenie kamery. To temat na książkę a nie na film.

Niech za najlepszy komentarz posłuży atmosfera po premierze. Dwie czy trzy osoby próbowały zaklaskać na napisach. Nikt inny nie podjął klaskania a i one do kilku klaśnięciach przestały. Do zapalenia świateł była grobowa cisza.

PTB77

Film wcale nie jest straszny. Jest po prostu poruszający i to mocno. Twoja ocena jest absolutnie nieodpowiednia. I uważam, że takie filmy są jak najbardziej potrzebne. Rozbudzają i stymulują w ludziach wrażliwość na i na pewno zostawiają po sobie ślad.

ocenił(a) film na 1
michallipiec

Są rzeczy ważne i poruszające ale to nie oznacza, że trzeba je pokazywać . Nagość umierającej kobiety zbyt słabej, aby się sprzeciwiać czemukolwiek porusza ale przede wszystkim jest niestosowna. Gdy w szpitalach widzimy obnażone osoby przy otwartych drzwiach to przyzwoitość nakazuje odwrócić oczy z szacunku dla drugiego człowieka. Tego w tym filmie zabrakło. Wchodzono z kamerą w najbardziej intymne sytuacje. Dlatego uważam ten film za okropny i szczerze odradzam oglądanie.

To jest ta różnica między książką a filmem. O wszystkim można mówić, nie wszystko pokazywać. To kwestia smaku.

ocenił(a) film na 6
PTB77

Chyba nie do końca rozumiesz ten film. Właśnie dzięki temu pokazuje jak naprawdę wygląda życie, jak wygląda choroba. Ludzie nie leżą cały dzień grzecznie w łóżku wstając samodzielnie do toalety. Coś takiego może się przydarzyć każdemu z nas, naszym rodzicom i wtedy to najczęściej na nas spada cała odpowiedzialność. Nikt nie każe Ci przekraczać czyjejś intymności a raczej uświadamia, że takie rzeczy dzieją się wokół nas.

ocenił(a) film na 1
cipr666

Wydaje mi się, że jednak rozumiem i dlatego nie akceptuję. Mam wrażenie, że wiedziałem, jak wygląda życie i bez filmu. Byłem przy umieraniu na raka obu moich babć i matki (o matkę żebrałem aby przyjęli ją do szpitala by nie cierpiała w domu - miała podawaną ciągle morfinę). Mój ojciec zmarł na nerki po długim dializowaniu (spadł z wagą z ponad 80 do niespełna 50 kg) a teściowa na POChP, Po drodze była w domu z koncentratorem tlenu i złamaną szyjką stawu biodrowego (ten architekt z filmu był w dużo lepszym stanie). Podmywałem leżących na łóżkach, opukiwałem plecy i smarowałem odleżyny. Dla mnie to nie był film, a życie. Wiem, co czują umierające osoby, nawet jeśli tego nie mówią. Ten film obdzierał takie osoby z godności. Świadomość nie oznacza włażenia w życie takich ludzi. Dlatego nadal twierdzę, ze to temat na książkę a nie na film a i film można było nakręcić w dyskretniejszy sposób. Chorzy ludzie to nie małpy w ZOO. Nie wszystko się pokazuje (z resztą nawet małpy w ZOO mają wydzieloną strefę intymności).

PTB77

W filmie występują aktorzy a nie osoby śmiertelnie chore, więc nie można mówić o odbieraniu im godności.

PTB77

Rozumiem, że masz jakieś przeżycia, wspomnienia, które wycisnęły piętno na Twojej psychice. Oczywiście szanuję opinię. Natomiast, uważam, że ewidentnie nie zrozumiałeś intencji filmu.
To przykre, że to jest cierpienie, że ludzie odchodzą od nas w bólu i bliscy są zmuszeni na to patrzeć i w tym uczestniczyć. Natomiast nikt nie odziera tych ludzi z godności.

Kiedy przychodzi kres, jakoby jesteśmy zmuszeni( w sumie w wielu przypadkach nie ma innego wyboru) wpuszczamy czy lekarza czy pielęgniarza w swoją intymność.

Jeśli jesteś wstrząśnięty, to znaczy, że jesteś wrażliwy albo, że po prostu bardzo boisz się takiego kresu.

PTB77

Mówisz że należy się w sytuacji intymnej odwrócić. To prawda, ty to wiesz, ja to wiem, ale jeśli pokazane jest takie obdarcie z intymności to takie są niekiedy właśnie realia. Uczestniczyłam kiedyś w pewnym ośrodku w 'wysadzaniu' na toaletę osoby niezdolnej do poruszania się i widziałam jak odbywa się to ze strony opiekuna takiej osoby, jakie ma podejście i co wtedy mówi, i stałam ja odwrócona próbująca zachować tę dozę intymności. To że uważamy że coś powinno być jakieś niekoniecznie przez kogoś innego jest tak samo rozumiane. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
PTB77

właśnie po to między innymi jest kino, by pokazywać to od czego chętnie odwracamy wzrok, bo jest niewygodne, niekomfortowe

PTB77

Myślę że "granice intymności" to pojęcie względne. Bo intymność to inaczej bliskość. Z reguły sami decydujemy kiedy dopuszczamy innych ludzi do bliskości. Ale są też takie wypadki losowe np. choroba czy kalectwo. Wtedy człowiek jest zmuszony do intymności z innymi, np. z lekarzem pielęgniarką opiekunem itp. I o tym opowiada ten film.

Z chwilą gdy film lub książka dotyka momentów bólu ludzkiego, bezradności, okrucieństwa itp. najgorsze, co może zrobić człowiek - to odwrócić się i zamknąć na to oczy.

ocenił(a) film na 8
nan_s

Dokładnie. I co niegodnego jest w wyniszczonych chorobą ciałach, można pokazywać półnagie, młode i jędrne a te stare, wychudzone, pomarszczone schować, ukryć, zeby nie raziły. Dla mnie jest w nich zapisana jakaś historia, tak wygląda niepokolorowana i niewyretuszowana naga prawda. Ty PTB77 widziałeś, doświadczyłeś ale wiele osób nie, dzięki takim filmom mają szansę zajżeć do świata o którym inaczej nie mieli by pojęcia lub nie chcą o nim myśleć, pokontemplować niewygodne tematy. To tyle

mila76

Myślę, że "niegodne" (jakkolwiek by to nazwać) jest to po części przez odbiór choroby przez chorych. W filmie te osoby raczej nie chciały się obnosić ze swoją chorobą, nie chciały być oglądane przez innych i nie chciały, żeby ktoś sobie o nich kontemplował. Bliscy czy osoby trzecie to już inna sprawa. W takim filmie jak np. "Nietykalni" zostało to złagodzone humorem, w "Opiekunie" była cięższa atmosfera, przez co łatwiej poczuć "klimat" i niesmak.

PTB77

A brutalne gwałty i mordowanie ludzi można pokazywać w kinie? Uważam, że nie, bo takie sceny są właśnie odrażające i znieczulające psychikę. Naszemu społeczeństwu brakuje empatii. Takie filmy jak ten może szokują, ale pokazują to czego boimy się najbardziej- choroby, starości, bólu, zależności i w końcu śmierci. Nie myślimy o tym, nie mówimy, nie staramy się nawet poddać tego jakiejś głębszej refleksji. Mówimy- " to przecież mnie nie dosięgnie". Posługiwałam w hospicjum. Tam nie ma miejsca na wstyd. Szacunek owszem- i to wielki oraz delikatność, ale nie wstyd. Nagość i wszelka fizjologia jest na porządku dziennym. Wszyscy zdają sobie z tego sprawę i to akceptują. Ale odbywa się to w wielkim poszanowaniu ludzkiej godności. Oderwijmy się od życiowej ułudy, od tego, że zawsze będziemy sprawni i młodzi. Poszerzmy horyzonty. Składową ludzkiego życia jest też cierpienie.

ocenił(a) film na 10
exley

Chciałem coś odpisać autorowi komentarza ze sie nie zgadzam z jego opinia, ze obsadził personalnie film nadal fabularny ale zanim to zrobiłem przeczytałem Twój komentarz. I juz nie muszę. Film zrobił na mnie wstrząsające wrażenie które pewnie i tak nijak ma sie do rzeczywistości osób pracujących z terminalnie chorymi. Ale po Twoim komentarzu widzę ze nie tylko ja uważam ze to bardzo ważny film. Dziękuje.

PTB77

teraz to dopiero mnie zachęciłaś do obejrzenia

PTB77

Ja też uważam że w filmie powinna być granica której nie należy przekraczać zwłaszcza w takim (dramacie) który ma poruszać a nie odpychać. Chcąc zobaczyć nagą osobę mogę obejrzeć film 18+.Zrozumiałe jest że to na potrzeby filmu ale bez przesady. Nie wiem gdzie podziała się godność aktorów.

ocenił(a) film na 7
ViktoriaX_X

Jeżeli człowiek pogodzony jest z tym jak wygląda(biologicznie) to nie powinien mieć ŻADNYCH PROBLEMÓW z oglądaniem tego filmu. Ja również(tak a propos twórcy wątku) opiekowałam się moją umierającą babcią i nie uważam, że tworzenie takich filmów odbiera godność ludzkiemu ciału i umieraniu.
Nie rozumiem tego typu rozumowania - chociaż chętnie poznałabym sposób tworzenia takiego poglądu.
Osobiście uważam, że ten film wręcz przywrócił godność ludzkiemu umieraniu i ciału.
To co mu odbiera to co druga reklama na ulicy pokazująca ludzi jak przedmioty i obiekty czysto seksualne. To filmy gdzie ludzie padają jak muchy spod ostrzału karabinów czy pseudo-potworów. To obrazy, w których grają ludzie nie przypominający przeciętnego człowieka, a sztuczny wyidealizowany twór kultury konsumpcyjnej.
TEN film uczy czułości - którą tłumaczy nam Tim Roth i dotyka niezwykle trudnych życiowych tematów.

mrowkajula

A co z bohaterem, który oglądał filmy erotyczne na komputerze? Czy on się nie przyczyniał do odbierania godności ludzkiemu ciału w ten sposób? Albo ogólnie jego epizod. Jak to oceniasz?

ocenił(a) film na 7
Vettii

Cały jego epizod jest na pewno tak samo wartościowy jak caly film. Wątek jego "uzaleznienia" jest dyskusyjny. Ale myślę że chodziło tu bardziej o pokazanie seksualności człowieka jakoś coś co istnieje niezmiennie czy jesteś zdrowy/a piękny/a, młody/a, czy chory/a, sparaliżowany/a itp. Osobiście na pewno siegnelabym po inne środki ale cóż... Poza tym było to narzędziem które potem tworzy dalszą historie. Błędne oskarżenia wobec bohatera itd

mrowkajula

Ja w ogóle nie myślałam o tym jako o uzależnieniu, ale w sumie skoro rozważał nawet swojego opiekuna...
Podczas filmu myślałam raczej, że lubi jego towarzystwo, czuje zrozumienie - ze względu na płeć, doświadczenie w zawodzie (pielęgniarz widział już wszystko i nie ocenia) i brak przynależności do rodziny - co dawało też pewną swobodę. A że wyszło jak wyszło to raczej przypadek wynikający z desperacji. Z drugiej strony syn też wchodził do pokoju, gdy ojciec leżał nagi i przynajmniej ze strony syna nie było żadnego zażenowania. Dlatego nie mam pewności czy może źle tego nie odebrałam, zbyt niewinnie, i jednak coś było na rzeczy. Tyle że ze strony pacjenta, ale dzieciom łatwiej oskarżyć opiekuna, lepiej to przełknąć, a zamierzony efekt i tak osiągnęli, bez przyznawania niewygodnej prawdy.

ocenił(a) film na 7
ViktoriaX_X

Wg mnie plusem filmu jest współgranie treści z formą. A ta jest tutaj bardzo ascetyczna i też reżyser nie epatuje niczym brutalnym. Tym kilku mniej komfortowym scenom (chociaż zupełnie naturalny przez kontakcie z chorym) również nie towarzyszy natarczywość. Nawet nie ma zbliżeń. Ruchu kamery. Są one właśnie traktowane tak, jak rozmowa scena dalej. Ma może również charakter podglądania, ale zawsze gdzieś w dystansie - zza framugi drzwi, z innego pokoju, przez jakieś szyby itd. Ma to wg mnie swoją wartość. Reżyser też odrzuca narzucanie widzowi stanowiska o jakie nie jest trudno. Stąd możemy nie zgadzać się z zachowaniem bohaterów, ale też trudno jest o tak bez sensu ferować sądy. Jest wiele więcej głupoty i nagości mało kulturalnej w reklamach, czy kinie młodzieżowym.

ocenił(a) film na 8
PTB77

Godność aktorów podziała się gdzieś w okolicy "50 twarzy Greya", ale nie w tym filmie. Jestem pod wielkim wrażeniem, bo wydawało mi się, że wiem już tak dużo o umieraniu, cierpieniu, bólu... Cóż za lekcja pokory w trakcie i po seansie! To wszystko odbywa się w ciszy, niedostępne dla oczu i stąd społeczeństwo często nie zdaje sobie sprawy z tego, co przeżywają osoby chore. Film niezwykle poruszył moje zasoby wrażliwości na drugiego człowieka i jego potrzeby. Polecam wywiad z Michelem Franco, który dziś zamieściła Wyborcza "Świadkowie śmierci. ''Pielęgniarki i pielęgniarze nie okazują pacjentom współczucia i litości. To klucz do sukcesu'' - wiele wyjaśnia.

LaynaEs

Aczkolwiek tytuł wywiadu może być lekko mylący.

ocenił(a) film na 8
LaynaEs

Pamiętam że czytałem ten wywiad wtedy gdy pisałaś(łeś?) ten post i mnie bardzo zaintrygował. Na tyle, by pamiętać i dzisiaj obejrzeć ten film. To, co ludzie tutaj niektórzy wypisują to jakaś pierdzielona egoistyczna mantra, którą sobie powtarzają, że niby - jak zamkną oczy, to nie nie będzie choroby, a śmierć zniknie. Chcieliby uczesać chorobę i pociągnąć szminką śmierć. A najlepiej jeszcze pierdyknąć sobie z nią selfika i wrzucić do sieci, by koleżanki zobaczyły.

ocenił(a) film na 7
ptosiek

Dzisiaj w gazecie.pl jest kolejny wywiad z M. Franco - rozmawia Artur Zaborski. Tytuł: "Świadkowie śmierci...."
Nie mam pewności czy to druga odsłona czy powtórzenie wywiadu przytaczanego przez Layna i Ciebie zamieszczonego z Wyborczej. Tego z Wyborczej nie czytałam.
Ci, którzy odkryli, że to powtórka mogą darować sobie czytanie, innym osobą polecam, chociażby dlatego, że reżyser trochę wyjaśnia powody, które skłoniły go do zrobienia filmu.

ocenił(a) film na 8
PTB77

jednak jesteś idiotą, rzeczywiście po seansie na którym byłem nikt nie klaskał, ale to raczej nie z powodu tego że film był słaby. Idz na Capitana amerykę czy spidermana i tam pisz pierdoły tego typu

użytkownik usunięty
PTB77

Moje poczucie intymności np przekraczają filmy o superbohaterach - bardzo mnie żenuje czyjeś zidiocenie pokazywane w tak otwarty i bombastyczny sposób. To jest nieznośne dużo bardziej niż intymność cielesna z którą raczej nie mam problemu. Opiekun to przeciwieństwo takich filmów we wszystkich aspektach które przychodzą mi do głowy - także w swoim realistycznej urodzie (tak!). To był bardzo wzruszający, przepiękny spektakl i ja nie klaskałem żeby nie zagłuszyć wrażenia jakie na mnie zrobił.

ocenił(a) film na 7
PTB77

Myślę, że tak filmy można odbierać właśnie poprzez ciszę po seansie, gdyż przez to, że nie są dla widza komfortowe mogą jednak poruszyć coś wewnątrz. Nawet, jeśli jest to taki głos, jak Twój.

ocenił(a) film na 7
tocomnieinteresuje

Moim zdaniem dobrze, ze film pokazal tez nagosc aktorow. To i tak zwykle czynnosci mycie itp. Nie kazdy zdaje sobie sprawe jak to wyglada. Sporo osob mialo kogos chorego w rodzinie, ale nie kazdy. Mnie film poruszyl, ale nie zniesmaczyl. Dla mnie to bylo normalne, ze musi umyc kobiete, nie bylam ani troche zszokowana pokazaniem tego. Nie odbiera to nikomu godnosci, grali to aktorzy, a nie chorzy ludzie. Ten film wlasnie moze jeszcze bardziej uwrazliwic, pewne rzeczy uswiadomic, mimo ze ma jakies wady to dla mnie jest dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones