PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742272}

Opiekun

Chronic
6,7 5 987
ocen
6,7 10 1 5987
6,9 17
ocen krytyków
Opiekun
powrót do forum filmu Opiekun

Co zrobic kiedy się NIE WIE jak skończyć film....Właśnie to, co w powyższym filmie. O czym ten film był... nie wiem. Podziwiam, że dostał tak wysoką notę. JEDYNYM mocną mocną stroną tego filmu było aktorstwo (bardzo dobre - nie tylko Tima Rotha którego uważam za jednego z lepszych aktorów, ale wszystkich chorych). Nudny

ocenił(a) film na 5
LajzaMenelli

ups... błędy zrobiłam - hejterzy mnie zjedzą ale trudno

ocenił(a) film na 7
LajzaMenelli

Cześć. Raczej nie włączam się w dyskusje w internecie, ale czasem robię wyjątek.
Właśnie jestem "świeżo" po seansie.
Zgadzam się co do Toma Rotha, aktorstwo wybitne, ale zakończenie odbieram zupełnie inaczej.
Popatrz na to trochę z innej strony. To właśnie ono powoduje, że film się broni i stara się coś więcej podpowiedzieć widzowi. Bez niej właśnie, nie byłby specjalnie odkrywczy.
Właśnie ta końcowa scena (pomijam już fakt, że zrobiona naprawdę świetnie) daje asumpt do myślenia o naszym życiu i odchodzeniu z tego świata. Niejednoznaczny bohater, który (domyślamy się tylko) swoją pracą próbuje uzasadnić swoją decyzję o eutanazji ciężko chorego syna, nagle ginie pod kołami samochodu. Czy przypadkowość i nagłość tej śmierci nie stawia w wielki znak zapytania jego prób "odkupienia". Myślisz, że jesteś potrzebny, ważny, masz coś do udowodnienia sobie i co?.....
Pomijając kwestie religijne, nasze życie zdaje się być ciągiem przypadków i ciągle ulegamy złudzeniom, że mamy na niego wpływ wielki. A dodatkowo każdy umiera w samotności, nawet jeśli przy tobie są bliscy i kochający ludzie.
Słysząc klaksony i szum nadjeżdżających aut przypomniały mi się słowa Nosowskiej z ostatniego singla:"Jesteś jak sen, drzemka z której świat, obudzi się i będzie trwał".

Pozdrawiam,
Grzesiek

użytkownik usunięty
GrzegorzJagosz

a możesz ludziom nie SPOJLEROWAĆ! Grzegorzujaroszu

ocenił(a) film na 7

Cześć Cyranodebergerac.

Dziękuję za zawrócenie uwagi.
Przepraszam, to z powodu braku doświadczenia w "dyskusjach" internetowych, nie uczyniłem tego z rozmysłem.
Nie pomyślałem, że to mogą przeczytać wszyscy, nie tylko adresat.
Szkoda, że nie ma możliwości zaznaczenia w poście, że zdradza fabułę, lub przynajmniej jego edycji.
Będę pamiętał następnym razem.

Pozdrawiam,
Grzegorz JaGosz

użytkownik usunięty
GrzegorzJagosz

dziękuję za odpowiedź - może wystarczy wpisać wersalikami SPOJLER na początku postu i oko wyłapie

ocenił(a) film na 7

SPOILER!!
Czytając temat 'koniec to żenada...' można było się spodziewać spoileru...
Powiedzcie mi jeszcze, czy on popełnił samobójstwo, bo że to był wypadek to ciężko uwierzyć, dokładnie się wpatrywałem w ten bieg po ulicy, i chyba przed samym uderzeniem spojrzał w tamtą stronę, ale nie było żadnego wyrazu przerażenia, dobrze pamiętam? Widziałem w kinie więc sobie nie cofnę...
Poza tym zawsze biegał na bieżni...

użytkownik usunięty
jarek_celinski

SPOILER!!
Była wcześniej, o ile pamiętam, jedna scena gdzie biegł po ulicy
Film mi się m.in. dlatego podobał że nie widać było nachalnej reżyserii i wydumanych "zagranych" scen. Reżyser sporo sensu do rozgryzienia przerzucił na widza. Ja to odbieram tak że do momentu powrotu do rodziny przebywał jakby w czyśćcu. W każdym razie w stanie pomiędzy swoim życiem (kradł trochę tożsamość swoich pacjentów) i cudzą śmiercią. Ten stan i trauma nie pozwalały mu odejść. Po załatwieniu spraw rodzinnych i spotkaniu z córką mógł odejść - w sensie fizycznym i metafizycznym zarazem - stąd reżyser dobrze zrobił nie dopowiadając i serwujac nam szok.

jarek_celinski

spoiler...

ja również uważam, iż mogło to być samobójstwo. Oglądałem ostatnią scenę kilka razy i wyraźnie widać, iż David przed wbiegnięciem na jezdnię patrzy DWUKROTNIE w stronę, z której nadjechało auto. Musiał je widzieć, w końcu było kilka metrów od niego! Mimo to nie zatrzymał się, nawet nie zwolnił. Poza tym wbiegł na czerwonym świetle co wyraźnie widać (na sygnalizatorze była "czerwona dłoń" oznaczająca STOP tj. zakaz wejścia na jezdnię).
Jego życie zanurzone było po uszy w smutku i cierpieniu, może już więcej nie był w stanie tego znieść?

ocenił(a) film na 8
masta_rassta

Plus podejrzewam potworne poczucie winy, z wiadomych względów, zeby nie zdradzać fabuły;)

GrzegorzJagosz

Swietnie to opisałeś. Dziekuje.

ocenił(a) film na 7
LajzaMenelli

Wg mnie film nie miał fabuły napędzanej akcją, stąd nie widzę w nim tak wyraźnego i czytelnego początku i końca. Wydaje się fragment z życia bohatera i trochę możemy zajrzeć w jego życie i jego problemy, jak i w galerię postaci, którymi się opiekuje i ich bliskich (nawet nie widoczne osoby w kadrze przynoszą jakiś rodzaj refleksji, historii). Gdzieś pomiędzy reżyser może trochę niepotrzebnie wplata historię osobistą bohatera za mocno wg mnie, ale nadal nie odbiera to pomysłu na kino, które w połączeniu z ascetyczną formą może przekonywać.

LajzaMenelli

Zakończenie to raczej jeden z najmocniejszych punktów filmu, ale jeśli cytuję "O czym ten film był... nie wiem" to chyba faktycznie może wydać się absurdalne i nie ma miejscu..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones