Chociaż Marvel trzyma w tajemnicy fabułę "
Shang-Chi And The Legend of The Ten Rings", strona Fandomwire, powołując się na źródła w studiu oraz materiały na wyłączność, zdradziła mnóstwo szczegółów z nadchodzącej produkcji.
UWAGA: MOŻLIWE SPOILERY
Bohaterem filmu jest Shang-Chi (
Simu Liu), sierota obdarzony specjalnymi mocami. Wychowany w szkole dla wyjątkowych dzieci prowadzonej przez Mandaryna (
Tony Chiu-Wai Leung), całe życie, wraz z równieśnikami, przygotowywał się do turnieju, w którym wezmą udział najwięksi mistrzowie sztuk walki. Zwycięzca otrzyma dziesięć pierścieni, które umożliwiają władzę nad żywiołami. Shang-Chi nie chce jednak takiego losu i po ucieczce przed Madarynem, żyje w ukryciu. Po latach Mandaryn odnajduje swojego wychowanka i składa mu propozycję nie do odrzucenia - Shang-Chi zajmie miejsce starca w nadchodzącym turnieju, a w zamian za zwycięstwo, odzyska wolność.
Jak nietrudno się domyślić, film będzie utrzymany w konwencji klasycznego kina sztuk walki z elementami fantasy. Shang-Chi posiądzie choćby umiejętność tworzenia iluzji i klonów w trakcie walki, a w turnieju wezmą udział zawodnicy z alternatywnych wymiarów i odległych planet. Film odniesie się także do wątku Mandaryna z "Iron Mana 3", a także wprowadzi zmiany w wątku Fah Lo See (
Awkwafina). W komiksie to siostra tytułowego bohatera, w filmie natomiast będzie jego ukochaną i córką Mandaryna. Brzmi interesująco?
Zdjęcia do widowiska zostały wstrzymane przez podejrzenie, że reżyser
Destin Daniel Cretton zarażony jest COVID-19.
Cretton odizolował się od świata i choć wynik testu był negatywny, kolejne rządowe obostrzenia sprawiły, że produkcja została zawieszona na kolejne miesiące. Przypomnijmy, że zdjęcia kręcone były w Australii, a światową premierę zapowiedziano na 7 maja 2021 roku.